La Palma i Teneryfa z Belgią po drodze 2016
Zaparkować tu to cud ;)

Teneryfa – El Medano
26.01.2016
4 699 km
W El Medano zaparkować to cud. Szukam i szukam, nie ma nic w rozsądnej odległości. Dziwne, bo jest prawie jedenasta i na ulicach już prawie pusto. W końcu gdzieś tam udało mi się wcisnąć.
Zmęczona jestem okropnie. Szkoda, że nie mam już siły iść nad morze choć trochę nogi zamoczyć, no ale jutro pobudka o piątej.

Wstawać się nie chce okropnie po czterech godzinach snu. Gdy wychodzę, to na niebie wciąż jeszcze wiszą gwiazdy.
Żal mi okropnie wyjeżdżać, żal mi tej pięknej pogody, bo na niebie nadal ani jednej chmurki. Żal mi tych wszystkich miejsc, których nie zdążyłam odwiedzić. Przede wszystkim jednak żal mi La Palmy, bo jednak tamta wyspa zdecydowanie bardziej mi się podobała. Gdyby na Teneryfie nie było takich tłumów, to też byłoby super.

Autko zostawiam na lotnisku, na parkingu, a kluczyki już nie w schowku, tylko w specjalnej, niezbyt ładnie wyglądającej skrzynce. To też o czymś świadczy…
Start o czasie, niestety i tym razem miejsce przy oknie niewiele mi daje, bo wszystkie widoki są po drugiej stronie! No, może prawie wszystkie, bo jednak mogę pokiwać na do widzenia El Medano i Montaña Roja.
Dalej ocean, chmury i nic. Na chwilę tylko wynurza się kawałek lądu.



Więcej zdjęć z La Palmy i Teneryfy znajdziecie tu:
