-
La Palma i Teneryfa 2016 – 21 – Puntagorda
Udało mi się dostać Principe Alberto, czyli deser, który robiła ponoć Matilde Arroyo - cukierniczka z Los Llanos dla księcia Alberta z Monako. Deser pozostał na wyspie jako tradycyjny tutejszy wyrób i jest pyszny!
-
La Palma i Teneryfa 2016 – 19 – Puerto Naos
Po drodze pojawia się punkt widokowy nad Puerto Naos. Widzę to, co widzę i… szybka zmiana planów – zostaję tu na plaży. Bo z góry wygląda to pięknie!
-
La Palma i Teneryfa 2016 – 16 – San Andrés
La Palma i Teneryfa z Belgią po drodze 2016 Banany i chipirones La Palma – San Andrés 22.01.2016 4 274 km Pomysł na popołudnie to pojechać do San Andres. Bo tak właściwie, to potem już nie będzie ku temu okazji.Jadę i jadę, a droga tak jakoś powoli ubywa, choć zakrętasy już mi lepiej idą, już się nie wlokę jak na początku. Po drodze jeszcze jakieś roboty drogowe, objazd i mirador ze smoczymi drzewami. Zastanawiam się nawet, czy nie wrócić, bo do zachodu już mało czasu, no ale skoro już tak daleko dojechałam… Przed San Andres skręcam w jakąś uliczkę chyba wcześniej, niż powinnam. Ostro w dół, zawrócić nie ma jak.No…
-
La Palma i Teneryfa 2016 – 08 – San Cristóbal de la Laguna
La Palma i Teneryfa z Belgią po drodze 2016 Uliczki i pyyyszna kolacja Teneryfa – San Cristóbal de la Laguna 19.01.2016 4 040 km Zostawiam w domu plecak i rzeczy i idziemy do miasta. Najpierw szukamy mapy, więc chodzimy po starym mieście.Ciemno już, ale i tak bardzo mi się podoba! Kolorowe niewielkie domki, kościółki, smocze drzewa i rynek, tzn. główny plac z platanami, których sadzonki zostały przywiezione przez powracających z Ameryki Południowej uchodźców. Super! Mam chęć wstać wcześnie rano i jeszcze sobie połazić! Mapa się znalazła, więc w końcu możemy iść coś zjeść. Bar to taki zwyczajny bar, ale jedzenie w nim niezwykłe. Główne danie tutaj to arepera, taki burger…