Madera 2016

Ależ tu pięknie!!!

flaga portugalii
Portugalia – Madera – Sao Lourenco
22.09.2016
4 025 km

Ponta de Sao Lourenco to najdalej na wschód wysunięty przylądek Madery. A właściwie samo Ponta jest już na wyspie. Na kolejnej wyspie stoi sobie latarnia morska. Zresztą wyspa nazywa się Ilheu do Farol, czyli Wyspa Latarni Morskiej.
Żeby tam dotrzeć (na przylądek, nie na wyspę, bo na wyspę to chyba tylko łodzią), można dojechać autem do miejsca, gdzie kończy się droga asfaltowa. Za parking się nie płaci, auto po prostu zostawia się na brzegu drogi.

canical madera
Canical

Dalej wiedzie szlak. I to jaki szlak! Nie jest trudny, wręcz przeciwnie, całą trudność chyba stanowi tylko fakt, że na dróżce nie ma ani skrawka cienia. Więc woda i czapka wskazane. Choć niektórzy idą w górze od bikini, więc jak kto chce.
Mi tam słonko nie przeszkadza, bardziej fakt, że dziewczyny pędzą jak szalone, gdy ja idę tam, one już wracają.
Gdybym była sama, to przeznaczyłabym na to miejsce zdecydowanie więcej czasu, bo warto. Mimo sporej ilości osób na szlaku, chciałabym się ponapawać tym miejscem trochę dłużej.

początek sao lourenco madera
Tak było na początku

Widokowo jest przepięknie, najpierw idzie się lekko pod górkę, na wschodzie widać Ilhas Desertas i okno, które tam powstało w skale. Tutaj jakoś nikt nie robi z tego sensacji, tak jak na Malcie ;)
A takich okien widziałam na Maderze chyba ze trzy.

sao lourenco północne klify madera
Północne klify

Po lewej otwiera się widok na północne klify, ale to nie wszystko, z morza wystają tu dwie strome skały, w kształcie, no nie wiem, jakiś maczug, małej i dużej w różnych kolorach. Plus kolory – coś pięknego!
Ciężko mówić o najładniejszym miejscu na szlaku, ale to miejsce ma duże szanse nim zostać :)

madera w całej okazałości
Madera w całej okazałości

Widoki są tu właściwie przez cały czas i to wcale nie monotonne, jak mogłoby się zdawać. Teraz po lewej widać kolejne piękne klify, z kolejną wystającą z zatoki maczugą.
Jeśli ktoś ma ochotę poplażować, to można zejść sobie na dół, na prawie pustą kamienistą plażę.

koniec madery
Koniec Madery

Dalej po lewej jest góra, a po prawej pojawia się widok na najwyższe poszarpane szczyty Madery, wyglądają super. Na zachodzie widać Funchal.
Mijam najwyższy punkt i schodząc w dół, podziwiam kolejne klify, tym razem jeszcze wyższe niż poprzednie. Tak wysokie, że aż dech zapiera. Szkoda, że chowają się w cieniu.

skały na sao lourenco madera
Skały

I tu już kończy się moja wędrówka, niestety dziewczyny czekają, więc muszę wracać. Sama poszłabym sobie aż do końca. Została mi pewnie 1/3 drogi.
W dali widać jakiś domek (na mapie zaznaczone jako schronisko) i jakby oazę z palmami, na środku Ponta de Sao Lourenco. A mapa pokazuje mi ścieżkę aż na Pico do Furado, czyli górę na samym końcu półwyspu. Ech, na Maderę pewnie już nie wrócę…
Cała droga w obie strony (kompletnie się nie spiesząc), zajęłam mi niecałe dwie i pół godziny. Ale można na Sao Lourenco poświęcić nawet cały dzień i się nie nudzić (plaża!).
Z powrotem muszę gnać, więc w końcu dość wyczerpana docieram z powrotem na parking.

sao lourenco
Sao Lourenco
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie flower.gif

Więcej zdjęć z Madery znajdziecie tu:

madera 2016

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *