La Palma i Teneryfa 2016 – 19 – Puerto Naos

La Palma i Teneryfa z Belgią po drodze 2016

W miłym i przyjemnym kurorcie

flaga hiszpanii
La Palma -Los Puerto Naos
23.01.2016
4 331 km

Dość późna już godzina, więc chcę jeszcze zobaczyć jakąś plażę. Może Charco Verde? Nie wszędzie są plaże, więc czasem można wykąpać się w basenach zrobionych w zagłębieniach skalnych, do których normalnie wpływa morska woda (a jest ona cieplejsza, bo wygrzana od słonka). I to są owe charco. Chciałam zobaczyć choć jedno w takim razie.
Nawigacja znów prowadzi mnie z górki na pazurki w dół, jakimiś skrótami. Bez sensu, bo główna droga ładnie wije się dookoła. Za to stąd widać porozrzucane wszędzie dookoła kolorowe domki. I palmy. Pięknie! :)

la palma droga do puerto naos
Ten widok spowodował, że poświęciłam Charco Verde

Po drodze pojawia się punkt widokowy nad Puerto Naos. Widzę to, co widzę i… szybka zmiana planów – zostaję tu na plaży. Bo z góry wygląda to pięknie! I tym sposobem nie widziałam ani jednego charco, no cóż.
Parking w Puerto Naos pełen, w mieście też nie ma szans zaparkować. Na szczęście w jakieś miejsce na parkingu udało mi się wcisnąć.
Miasto samo w sobie jakoś super nie wygląda – jak typowy kurort. Wielkie hotele i mniejsze domki, kilka ładnych.

la palma puerto naos
A tak to wygląda już na dole

Nad morzem za to ładna promenada. I tu właśnie zaczyna mi się podobać! Plaża jest ładna i dość długa. Na promenadzie knajpy i palmy. Super!
Idę sobie na drugi koniec, zachód słońca już niedługo. Po drugiej stronie jakieś lepsze hotele. Jest wielu turystów, ale też wielu Hiszpanów i to mi się bardzo podoba.
Siadam sobie na skałach, słonko powoli się chowa, choć może nie jakoś widowiskowo. Widowiskowe są za to fale, które mają chyba z dziesięć metrów! Żywioł niesamowity, super się ogląda! Właściwie to można by się tak gapić i gapić…

la palma puerto naos uliczka
Uliczka w Puerto Naos

Powoli robi się ciemno, więc idę z powrotem i siadam w jednej z knajpek z tarasem. Chcę raz jeszcze zjeść sobie chipirones.
Kelner uparcie gada do mnie po niemiecku, niby, że po angielsku nie umie, ale jakoś rozumie… dlaczego wszyscy mnie tu biorą ze Niemkę? ;) Pytanie retoryczne oczywiście, wiadomo czemu.
Chipirones nie są pokrojone, tylko podane w całości. Szkoda, bo tamte były lepsze. Nie, żeby te były złe, ale po tym, co jadłam wczoraj… Na deser miejscowa specjalność – mus karmelowy. Karmelu w nim prawie nie czuć, ale jest pycha.

la palma plaża w peurto naos
Jest i latarnia morska

W końcu czas już wracać, ale na dole… w innej knajpie muzyka na żywo i to hiszpańska, a nie dla turystów. Dwóch kolesi tańczy. Jeden z nich taki jakby bardziej balet, ale ten drugi super!
Myślałam, że będą zbierać kasę, ale nie, później ten jeden poszedł po prostu do innej knajpy, gdzie też grała muzyka. Tu hiszpańscy emeryci (chyba, sądząc po średniej wieku) grają i śpiewają jakieś miejscowe piosenki. Niektóre ekstra!
Naprawdę nie chce mi się stąd jechać, tak fajna jest atmosfera, w ogóle jak nie w kurorcie :) Albo może w kurorcie dla hiszpańskich emerytów :)
No ale czeka mnie jeszcze jazda na drugi koniec wyspy. Jechałam godzinę, już zdecydowanie szybciej niż na początku.

la palma zachód słońca w puerto naos
Przed zachodem słońca

Więcej zdjęć z La Palmy i Teneryfy znajdziecie tu:

la palma wyspy nakaryjskie

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *