La Palma i Teneryfa z Belgią po drodze 2016
Mesieur San Antonio

La Palma -Los Canarios
23.01.2016
4 310 km
Rano walczę, żeby zrobić odprawy na dwa pozostałe loty. Okazuje się, że Ryan pozwala w aplikacji mieć kartę pokładową w telefonie, nie trzeba mieć wydrukowanej. Nie widziałam jeszcze, żeby ktoś z tego korzystał (w Binterze za to prawie wszyscy), więc myślałam, że się nie da. Super, odpadł problem szukania kafejki internetowej i drukowania! :)
Trochę czasu mi to zajęło, więc wyjeżdżam znów dopiero o dziewiątej. Dziś w planie dokończenie Ruta de los Volcanes, czyli spacer z Los Canarios na wybrzeże do faro, czyli latarni morskiej.

Jadę autem do Los Canarios. Najpierw idę do piekarni po bułki, potem do informacji. Okazuje się, że z dołu jeździ autobus – super! Co prawda co dwie godziny, ale jest :) Przy dobrych wiatrach zdążę na ten o 13:45. Pani mówi, że na dół idzie się 2,5 – 3 godziny.
Najpierw idę do Centro de Visitantes. Żeby do niego wejść, i na wulkan też, trzeba kupić bilet (5 euro). Trochę się zdziwiłam.

W Centro de Visitantes jest bardzo ciekawa wystawa o wulkanach. Super! Trochę czasu zajmuje przeczytanie tego wszystkiego, ale warto, szczególnie dla kogoś, kto się tym interesuje!
Wulkan San Antonio to już nie to samo, co łażenie po wulkanach tam na górze. Tu jest pełno ludzi i barierki jakieś. Ale wulkan i tak jest super! Ładnie widać domki Los Canarios.
Więc z tego wszystkiego, gdy wyruszam na szlak, jest już południe! Następny autobus z dołu jest o 15:45, więc w ten muszę celować i znów się nieco pospieszyć…



Więcej zdjęć z La Palmy i Teneryfy znajdziecie tu:
