Kolumbia i Peru 2017
Czekając na samolot
Niemcy – Schönefeld
11.01.2017
230 km
Zerwać się musiałam o wpół czwartej. Po dwóch godzinach snu tak bardzo mi się nie chce!!! Na co mi to było? ;) W dodatku mam stres, bo nigdy jeszcze nie woziłam z sobą tyle gotówki…
Autobus rusza punktualnie i punktualnie jesteśmy na Schonefeld. Przechodzę od razu przez bramki, żeby trochę się przepakować. Czeka mnie pierwszy stres tego wyjazdu – znów mam tylko bagaż podręczny i znów trochę przesadziłam. Na szczęście znów jakoś mi się udaje ;)
Po drodze próbuję uczyć się trochę hiszpańskiego, ale tak bardzo chce mi się spać, że nie bardzo daję radę. Nawet na chwilę przysypiam, bo za oknem i tak chmury, dopiero za Alpami się przerzedza. I widoki na brązową Hiszpanię są super.
